Zgłaszam się xD - Seria Pamiętników z Kanadyjskiej Szkoły Magii Lumiere

Gość

Siemka wszystkim xD
Bardzo bym chciała dołączyć do waszej serii. Przeczytała kilka blogów i mnie oczarowały. Chciałabym razem z wami tworzyć tą historię... Dlatego zgłaszam się na autorkę. Oto moja postać:
imię i nazwisko: Erick McCroft
wiek: 16 lat
dom: Vertu
adres bloga: podam jak mnie przyjmiecie
"Odważny śmiały, pewny siebie, zawsze bezczelny. Zawsze pakuje się w kłopoty. Jest raczej typem imprezowicza, żadna balanga nie może odbyć się bez niego. Mistrz guiditcha, wysportowany. Dziewczyny legną do niego jak muchy, a on przebiera w nich jak w rękawiczkach. Jednak gdy pojawi się ta jedyna będzie jej wierny i oddany, oddałby za nią życie. Jest wspaniałym przyjacilem, z nim zawsze można się pośmiać. Także jak ktoś ma doła, to tylko zaprowdzić go do niego i się uśmiechnie. Gra na gitarze."- opis bohatera
wizerunku użyczy: Oliver James

moje imię: Patrycja
nick: Puqa
wiek: 13 lat
coś o sobie: jestem zwariowaną nastolatką xD! Dobrze się uczę, Ash wam to może potwierdzić, mam sto pomysłów na sekundę, gram w nogę, uwielbiam sport, dla przyjaciół zrobiłabym wszystko.
gg: 6168863
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
No, moje dotychczasowe blogi zostały skasowane... Nie byłam z nich zadowolona krótko mówiąc... Więc zamieszczam tekst, który napisałam do gazetki szkolnej, to tylko jego pierwszy fragment, mam nadzieję, że wystarczy a jak nie top jeszcze coś napiszę xD

Westchnienie czasem przynosi ulgę. Nie jemu. Właściwie to co wszyscy do niego mieli? Odpowiedź jest prosta: wszystko. Przynajmniej jego zdaniem. A mówimy o nijakim Emeryku Żelewskim. Ale, że nie lubił swojego imienia (a kto by je lubił?) nazywano go Żelek. Za to nikt nie mógł zrozumieć dlaczego nauczyciele nazywali go „diabłem wcielonym”. W każdym razie nikt, kto go dobrze nie znał.
Żelek wstał z łóżka. Kto to w ogóle wymyślił? Pierwszy wrzesień, też coś! Szczególnie jak idzie się do pierwszej klasy gimnazjum, akurat kiedy rodzice postanowili wyprowadzić się na drugi koniec kraju. Czyli podsumowując. Nie dość, że zaczynał gimnazjum to nikt go nie znał i on nie znał nikogo.
Ziewnął szeroko. Kompletnie nie rozumiał po co ubierać się na galowo. Żenada. Ale mama by go chyba ukatrupiła gołymi rękoma, gdyby nie „wyglądał jak człowiek”. Uśmiechnął się po nosem. Nowe miasto, nowa szkoła, nowi ludzie. Zaczynał zupełnie nowe życie.
Zasadniczo był normalnym trzynastolatkiem. Miał metr siedemdziesiąt trzy wzrostu i był chudy. Jego hipnotyzujące granatowe oczy przyciągały uwagę wielu osób. Czarne włosy zawsze miał postawione na żel, pionowo do góry, na trzy centymetry.
- Emuś!!! Za pięć minut zaczyna się rozpoczęcie roku!!!- Jego mama była wściekła. A może zrozpaczona? Nie ważne! Nie dość, że wstał na ostatnią chwilę, to jeszcze się nie wyrobił. Po chwili jęknęła- Znowu się spóźnisz… Czy to się nigdy nie zmieni?
Ale Żelek na pewno nie zamierzał się spóźnić, musiał zrobić rozeznanie w terenie. Ale nie było szans, że dojdzie do szkoły w pięć minut. Musiał coś zrobić… Zaraz… Jest! Pobiegł pędem do piwnicy i znalazł w kartonie swoją ukochaną deskorolkę. Mama nie będzie zachwycona… Ale cóż. Pobiegł do drzwi. Otworzył je, zeskoczył ze schodów przed domkiem. Położył deskorolkę na ziemi i zaczął przemieszczać się z niesamowitą prędkością w kierunku szkoły. O tak! Był mistrzem jazdy na desce. Została mu minuta. Na szczęście widać już było szary gmach szkoły. Na dziedzińcu było mnóstwo uczniów. Kiedy zobaczyli rozpędzonego Żelka natychmiast zrozumieli, że nie uda mu się zahamować, więc rozpierzchli się na boki. Chłopiec zatrzymał się dopiero przed podium, na którym stali nauczyciele. Pani dyrektor popatrzyła na niego srogo.
- Młody człowieku, cóż to za zwyczaj przychodzić z deskorolką na rozpoczęcie roku szkolnego?! Jak się nazywasz i z której jesteś klasy?
- Ee… Przepraszam pani dyrektor, nie chciałem się spóźnić… Jestem Żelek!
- Jaki Żelek?!- Zawołała czerwona z gniewu dyrektorka. Chłopak pomyślał, że lepiej będzie tym razem odpowiedzieć tak, aby była zadowolona.
- Przepraszam pani dyrektor. Emeryk Żelewski, z klasy pierwszej „a”.
- Tak lepiej… Idź do swojej klasy. Stoją tam.- Wskazała głową na lewo.
Żelek szybko podszedł do swojej klasy. Wyglądało na to, że są oburzeni jego wyczynem. Chłopak już wiedział, że nie zyskał sobie ich sympatii. „Co za sztywniacy”- pomyślał. Wtedy zauważył dwie dziewczyny trzymające się za usta i najwyraźniej próbujące powstrzymać wybuch śmiechu. Jakiś chłopak obok nich wsadził sobie knykcie do ust. Żelek podszedł do nich. Wyglądali całkiem zwyczajnie, na pierwszy rzut oka. Pierwsza z dziewczyn miała długie, jaskrawo rude włosy i zielone oczy. Była od niego o jakieś pięć centymetrów niższa. Miała kilka piegów na nosie i była cały czas szeroko uśmiechnięta. Druga była jeszcze o dwa centymetry niższa, miała szare oczy i jasny blond włosy. Chłopak stojący obok nich by jego wzrostu, brązowooki i miał roztrzepane brązowe włosy.
- Cześć, jestem Żelek. A wy?- Odpowiedziała mu ruda dziewczyna.
- Ja jestem Magda, to jest Zuza, a to Aleks. Niezłe przedstawienie.
Uśmiechnął się skromnie. Jednego był pewien. Już znalazł przyjaciół.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

Pozostaje mi tylko czekać na werdykt xD

Charłak

Heh, ja oczywiście na tak, jak zwykle... Nie no, Patiś jest OK, szczerze mówiąc to poprawiłaś się w pisaniu xD. Dobra, ale nie offtopuję...

dzieki ;P

Charłak

Ja na tak, bo:
Po 1: Nie mam się do czego przyczepić. Dobrze napisane.
Po 2: Kocham Olivera Jamesa <3
Po 3: Spodobała mi się próbka, bo Żelej jeździ na desce <33 uwielbiam takich bohaterów (nawet jeśli to było z innego bloga xD)

Czyli, że ja na tak Very Happy

Uczeń Lumiere

A mi to wisi i powiewa.
Jakoś mnie nie urzekło, ale da się przeżyć.

Moderator

Boże noo ! jak ja nie lubię takich sytuacji !
aCh !
No ale dobra ! Pisze to co mama do powiedzenia !

Chyba jestem za, ALE MóWIE CHYBA ! nie jestem do tego przekonana (a czy ja kiedy kol wiek była do czegoś przekonana...haha)

Styl pisania fajny, podoba mi sie to trzeba przyznać, ale nie cierpię jak ktoś pisze tak małostkowo ! (Sama tak nie kiedy pisze ! )
Ale i tak jestem CHYBA za !!!

Charłak

No ja nie wiem, mnie to nie urzekło.
Szczerze mówiąc ja nie pisze najlepiej [nawet tragicznie]
Dobra jestem na tak, każdy może dostać szanse

Moderator

Nie zgodzę sie Marry nie każdy !!
Jak dla mnie !
Oczywiście !

Charłak

No są takie osoby, które może i nie zasługują na szanse
Ale jej można podarować Very Happy

Prefekt Naczelny

A ja daję szansę, boo...
Mam pewne pomysły co do postaci xD

Moderator

Czy ty kiedykolwiek nie masz pomysłów Criminal?

Administrator

Dobra ja się w ogóle nie będę rozpisywać, tylko napiszę.
Nie jestem do końca przekonana.
Powiedziałabym na nie.
Ale żeby nie wyszło, że jestem wredną zołzą
To niech będzie, że
Na tak
Daję szansę

Prefekt Naczelny

I kto tutaj się wściekał,
że piszę jak DD z Divy,
co?

Domiś, ja ostatnio
ZAWSZE mam pomysły...

Administrator

Prefekt Naczelny

No najlepiej na mnie...
Wszystko zwalić...